Recenzja - Manhattan 3in1 Easy Match Makeup / podkład

Witam.
Po ostatnich zakupach w drogerii zdecydowałam się na podkład który za każdym razem podczas mojej wizyty w Rossmann bardzo mnie kusił. I tak właśnie ostatnia wizyta zakończyła się jego kupnem. Recenzje którą dzisiaj mam zamiar wam przedstawić dotyczy podkładu z firmy Manhattan, 3in1 Easy Match Makeup. W końcu przyszedł ten oczekiwany czas, w którym mogę podzielić się moją opinią o tym kosmetyku. Z podkładami przeważnie jest tak, że każdy ma jakiś ulubiony, niektórym ciężko jest wybrać odpowiedni a istotną rzeczą jest fakt, że podkłady zachowują się inaczej na skórze u każdego człowieka. Dlatego ja nie będę wam polecała tego podkładu bo na Internecie są różne opinie na jego temat. Możecie go same przetestować, ja tylko napiszę jak zachowuje się na mojej skórze i moje zdanie. Jeśli macie chwilkę czasu to koniecznie przeczytajcie krótką recenzję, być może i wy skusicie się na tenże fluid. Zapraszam.






Od producenta: 
"Podkład Easy Match 3in1 idealnie dopasowuje się do odcienia i tekstury cery. Pozwala skórze oddychać, pozostawia uczucie nawilżenia przez cały dzień oraz zapewnia nieskazitelne, naturalne wykończenie. Długotrwały. Przetestowany dermatologicznie. "





Moja opinia: 
Podkład dostępny jest w drogerii Rossmann w cenie 41,99 zł. Warto jednak kupić go online w niższej cenie. Zamknięty w szklanej buteleczce z pompką, która dozuje odpowiednią ilość podkładu. Według mnie wystarczy półtorej pompki, aby zaaplikować na całą twarz. Pojemność to 30 ml czyli standardowo tak jak u większości podkładów. Podkład ma funkcje 3 w 1 czyli ma dopasować się do skóry, wyglądać nieskazitelnie oraz chronić skórę. Występuje z tego co mi wiadomo w czterech odcieniach, ja z kolei posiadam najjaśniejszy 30 Soft Porcelain. Ten odcień delikatnie wpada w różowe tony, ale moim zdaniem kolor sam w sobie jest w porządku. Rzeczywiście jest to bardzo jasny fluid i myślę, że bledziuchom będzie pasował.


Na twarzy nie oksyduje i ładnie się rozprowadza, a polecam nakładać go gąbką.  Wygląda naturalnie i świeżo, można wyczuć nawet nawilżenie przez to nie wysusza skóry. W miarę dopasowuje się do odcienia skóry i nie jest to podkład który w stu procentach zakryje niedoskonałości, określiłabym że jego poziom krycia waha się między słabe do średniego. Jest gęsty, ale w dotyku taki aksamitny i lekki. Nie jest to w pełni matowy podkład raczej satynowy, dający na twarzy mokre wykończenie. Skóra w dotyku jest gładka i miękka. Nie zauważyłam aby jakoś specjalnie podkreślał suche skórki. Poza tym zawiera filtr 20, więc na ładną słoneczną pogodę jak znalazł. Jedynym jego minusem, zależy też od preferencji jest to, że ma dość wyczuwalny zapach taki mogłabym rzec nawet że zbyt intensywnie kwiatowy, natomiast nie jest już tak nachalny nałożony na twarz. Moim zdaniem jeśli chodzi o to czy jest długotrwały, to niestety takim nie jest. Trochę ściera się i minimalnie wchodzi w zmarszczki mimiczne. Wytrzymuje do ok. 7-8 godzin, przy cerze tłustej może lekko zacząć się świecić. Oczywiście wymaga zagruntowania pudrem, ponieważ nie zastyga.





Podkład jaki wam przedstawiłam jest mało popularny, a sama jego cena moim zdaniem nie zachęca. Na chwilę obecną sprawdza się u mnie bez zarzutów. Nie wywołał dotąd żadnych uczuleń ani podrażnień. Efekt jaki daje na mojej skórze przypadł mi do gustu. Jednak zobaczymy z biegiem używania, czy dalej go będę lubić. Wspomniałam, że nie podkreśla suchych skórek, tak dzieje się u mnie mimo, że mam cerę suchą. Jeśli wy macie z tym problem warto porządnie nawilżać skórę. Odsyłam was do postu na ten temat. 
Jeśli macie ochotę po tej recenzji go kupić i przetestować, to dajcie znać w komentarzu.

11 komentarzy:

  1. Za słabe krycie ma jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O nigdy nie miałam podkładów tej firmy, za to z pudru byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie nie potrzebuję nowego podkładu. Podoba mi się jednak, że ma jasny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie przepadam za fluidami, wolę podkłady mineralne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podkład wyglada dosc ładnie, choc nie wiem czy nie byłby zbyt różowy :) Nie znałam wczesniej i z manhattanu miałam tylko pomadkę w jakims szalonym pomaranczowym kolorze, która uzyłam chyba raz i to po domu :D Niemniej marka ma szczegolne miejsce w moim sercu :)
    Obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś trzeba będzie spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam go nigdy. Nie wiem jak u mnie by się spisał ale dla mnie ciemniejszy odcień musiałby być;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie, że produkt się u Ciebie sprawdził :) Ja nigdy nie miałam kolorówki z Manhatttan

    OdpowiedzUsuń
  9. Najjaśniejszy jest nr 29 light porcelain

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozytywny i negatywny komentarz który zostawiacie pod postem. Czytam wasze opinie i staram się brać je do serca, aby rozwijać bloga. Piszę dla Was ;* ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.